CategoriesPorady

DLACZEGO PSY CIĄGNĄ NA SMYCZY?

DLACZEGO PSY CIĄGNĄ NA SMYCZY

DLACZEGO PSY CIĄGNĄ NA SMYCZY? Ciągnięcie na smyczy to jeden z najczęstszych problemów, z jakimi opiekunowie zgłaszają się po pomoc do specjalisty. Nic dziwnego – bez przerwy napierający na smycz czworonóg potrafi każdy spacer zamienić w prawdziwą udrękę. Niesforne psiaki kończą więc często w (źle stosowanych) kolczatkach, zapinanych z przodu szelkach czy kantarach, które mogą sprawiać zwierzakowi niepotrzebny dyskomfort lub ból. Same spacery skracane są do minimum, co dodatkowo pogłębia problem. Jednak każdego psa można nauczyć spokojnego, delikatnego chodzenia na smyczy! Należy przede wszystkim zrozumieć, dlaczego psy ciągną na smyczy i jaka motywacja stoi za tym zachowaniem.

DLACZEGO PSY CIĄGNĄ NA SMYCZY?

Tak jak przy każdym niewłaściwym zachowaniu, pracę z ciągnącym na smyczy psem należy rozpocząć od zrozumienia, jaka motywacja kieruje czworonogiem. Praca nad pierwotnym problemem psiaka i zaspokojenie jego potrzeb często całkowicie rozwiązuje problem niewłaściwego zachowania na smyczy i pozwala uniknąć stosowania nieprzyjemnych dla zwierzaka sprzętów, takich jak kolczatka czy kantar.

W większości przypadków opiekun psa doskonale wie, co skłania jego podopiecznego do ciągnięcia na smyczy i w jakie sytuacje są najczęstszymi powodami do szarpaniny z czworonogiem. Jakie są najczęstsze powody, dla których psy ciągną na smyczy?

ZBYT KRÓTKA SMYCZ

Psy to zwierzęta, które lubią eksplorować otoczenie i węszyć. Nawet doskonale znany psu trawnik tuż przy wyjściu z bloku stale zmienia swój zapach i na każdym spacerze stanowi wyjątkowo interesujące miejsce do węszenia. Zbyt krótka smycz nie pozwala psu swobodnie podejść do źródła kuszącego zapachu. Usilnie starający się coś powąchać psiak napiera więc na smycz i ciągnie swojego opiekuna za sobą. Z czasem psiaki uczą się, że jedyną szansą na podejście do interesującego krzaczka jest mocne lub gwałtowne pociągnięcie na smyczy, które uniemożliwia człowiekowi wystarczająco szybką reakcję i skuteczne zaparcie się na rozstawionych nogach. Typowym zachowaniem psów, których motywację do ciągnięcia na smyczy stanowi węszenie, są więc gwałtowne, często nieprzewidywalne zrywy wycelowane w pozornie przypadkowe miejsca.

Węszenie to dla psa jedna z podstawowych potrzeb. Ciężko więc oczekiwać od czworonogów, by zrezygnowały z takiego eksplorowania trasy spacerowej i grzecznie szły przy nodze ignorując wszystkie zapachy. Kompromisem, który znacząco poprawi jakość spacerów zarówno dla psa, jak i jego opiekuna, będzie wyprowadzanie zwierzaka na długiej (ok 5 m) lince. Dzięki temu zainteresowany zapachami czworonóg bez zbędnego ciągnięcia będzie mógł podejść do interesującego go krzaczka. Natomiast opiekun psa nie będzie musiał nawet zbaczać z wygodnej dla siebie trasy. Używanie długiej linki na spacerach to także świetna okazja do nauki przywołania, które przyda się w chwilach, gdy konieczne będzie chwilowe skrócenie sznurka na przykład przed przejściem przez ulicę.

BŁĘDY W SOCJALIZACJI

Innym częstym powodem, dla którego psy ciągną na smyczy, są błędy popełnione w socjalizacji. Psy zapierające się na widok innych psów, chcące koniecznie podejść do każdego mijanego czworonoga lub wyskakujące do nich z agresją nie potrzebują szkolenia z chodzenia na luźnej smyczy ani kolczatki. Ciągnięcie na smyczy jest bowiem tylko objawem problemu, który dotyczy reakcji na inne psy. Psiak, który ma ewidentny problem ze spokojnym mijaniem się z innymi zwierzakami może być motywowany strachem (przejawiającym się często agresją) lub nadmierną ekscytacją wynikającą ze skojarzenia obecności innych psów z zabawą (taki efekt może przynieść udział w psim przedszkolu polegającym wyłącznie na zabawie z innymi szczeniakami).

Rozwiązaniem takich problemów może być organizowanie spotkań z innymi psami w kontrolowanych warunkach, które pozwolą czworonogowi obyć się z ich obecnością i nauczą go prawidłowych zachowań w towarzystwie innych zwierzaków. Spacery równoległe pod okiem specjalisty, trening BAT (Behavior Adjustment Training) lub udział w klasach komunikacji to tylko niektóre przykłady zajęć, które mogą nauczyć psa spokoju i nieciągnięcia do innych czworonogów. Warto także na czas pracy nad tym problemem zrezygnować z wizyt na psich wybiegach i całkowicie odpuścić sobie kontakty z psiakami mając własnego pupila na smyczy. Spotkania z innymi psami, gdy obydwa czworonogi uwiązane są na linkach to zazwyczaj i tak zły pomysł – poplątane smycze czy napięcie opiekuna wyczuwane przez psa mogą być powodem przykrych sytuacji i niepotrzebnie dołożyć się do problemu psiaka.

BRAK WYSTARCZAJĄCEJ ILOŚCI RUCHU

Nie oszukujmy się – trzy krótkie spacery wokół bloku to dla większości psów zbyt mało, by spożytkować psią energię. Wychodzące na tak krótkie spacery psiaki chcą często DUŻO i SZYBKO wiedząc, że zaraz znów zostaną zamknięte w czterech ścianach. Tak oszczędnie dawkowane środowisko jest dla psów również niezmiernie ekscytujące.

Najprostszym rozwiązaniem będzie więc zapewnienie zwierzakowi większej dawki ruchu, czyli dłuższych spacerów. Najlepiej zabierać czworonoga na dłuższe wyprawy w ciekawe, odludne miejsca, gdzie spuszczony ze smyczy (lub podpięty do długiej linki) psiak będzie mógł nieskrępowanie hasać do woli. Jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, warto przed każdym spacerem zaproponować psu krótką zabawę umysłową. Maty węchowe, psie łamigłówki czy szybka sesja noseworku zmęczą psiaka psychicznie i mogą obniżyć jego ekscytację związaną z wyjściem na spacer.

NIEDOPASOWANE TEMPO SPACERU

Każda smycz ma dwa końce! Harmonijny spacer z psem zależy nie tylko od zachowania samego czworonoga, ale także wzajemnego dopasowania się czworonoga i opiekuna. Słusznych rozmiarów owczarek niemiecki wyprowadzany na spacer przez drobną kobietę prawie zawsze będzie ciągnął na smyczy, szczególnie jeśli jest młody i energiczny. Nie musi mieć jednak żadnych ukrytych problemów – po prostu jego jeden krok to jak trzy kroki opiekunki, która nie zawsze jest w stanie nadążyć za żwawo idącym pupilem.

Czy duże, z natury idące dość szybko psy można nauczyć powolnego człapania u boku człowieka? Można. Tylko po co uczyć psa nienaturalnego, często niewygodnego dla niego sposobu poruszania się? W większości takich wypadków wystarczy przepiąć psa na dłuższą linkę, dzięki której czworonóg będzie mógł poruszać się swoim tempem. A kiedy zatrzyma się, by powąchać krzaczek lub obsikać przydrożny kamień, opiekun będzie miał okazję nadrobić powstały dystans.

CZEGO NIE STOSOWAĆ U PSÓW CIĄGNĄCYCH NA SMYCZY?

Kolczatki, dławiki, kantary, specjalne szelki… Rynek akcesoriów dla psów obfituje w sprzęty, których zadaniem jest ułatwienie opiekunowi zapanowania nad ciągnącym psem. Czemu nie warto z nich korzystać?

KOLCZATKI I DŁAWIKI

Poprawne stosowanie kolczatki nie jest prostą sprawą. By ten sprzęt działał na psa, musi być przede wszystkim odpowiednio wprowadzony, a czworonóg musi nauczyć się prawidłowego reagowania w chwili, kiedy czuje na sobie zaciskające się kolce. Również sposób, w jaki zakładany jest ten sprzęt, nie jest dowolny. Dlatego właśnie na ulicach roi się od psów (szczególnie dużych), które mimo założonych na szyi kolczatek wciąż ciągną jak szalone. Narzędzie to może być skuteczne w nauce chodzenia na luźnej smyczy, jednak wymaga od opiekuna dużej wiedzy i nie rozwiązuje pierwotnego problemu psa.

Kolczatką ciężko wyrządzić psu poważną krzywdę, nawet stosując ją nieumiejętnie. Za to mniej popularne, ale uważane za „delikatniejsze” narzędzie dławiki w skrajnych sytuacjach mogą doprowadzić psiaka do śmierci przez uduszenie.

SZELKI ZAPINANE Z PRZODU

Zapinane z przodu szelki mogą powodować u psa bolesne nadwyrężenie mięśni, a stosowanie ich u psów rosnących może skutkować wadami postawy. Proponowane przez niektórych szkoleniowców obroże uzdowe to kolejne narzędzie, które nie tylko nie rozwiązuje problemu ciągnącego na smyczy psa, ale także może doprowadzić do kontuzji. Nieprawidłowe stosowanie kantara – czyli podpinanie smyczy wyłącznie do tego sprzętu zamiast używania go jedynie jako asekurację – powoduje nie tylko bóle mięśni szyi, ale również może doprowadzić do poważnych urazów. Zaciskający się wokół pyska psa pasek stanowi także silnie awersyjny bodziec, o którym często nie wspominają trenerzy zalecający kantar jako „pozytywną alternatywę” dla kolczatki.

TWÓJ PIES CIĄGNIE NA SMYCZY? DOWIEDZ SIĘ, DLACZEGO!

Najskuteczniejszym sposobem na „oduczenie” psa ciągnięcia na smyczy jest zrozumienie przyczyny takiego zachowania. Jeśli rozwiążemy problem psa lub pozbawimy go motywacji, która stoi za napieraniem na smycz, czworonóg nie będzie miał powodu, by w ten sposób się zachowywać. W końcu wrzynająca się w szyję obroża czy opór szelek na ciele to wystarczające bodźce, które zniechęcą do ciągnięcia niezmotywowane ku temu zwierzę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *